We wrześniu 2011 r. odbyła się konferencja w Darłówku pt.: „Miejskie Obiekty Mostowe”. My, jako firma zdecydowaliśmy się przedstawić trzy referaty. Pierwszy opisywał projekt i realizację charakterystycznego dla Bydgoszczy wiaduktu w ciągu ul. Gdańskiej, znanego z uwagi na swój kształt płetwy rekina, drugi przybliżył problemy, jakie wiążą się z utrzymaniem i konserwacją ceglanych obiektów mostowych, z kolei trzeci przedstawiał przyczyny i skutki awarii rozbieranego mostu w Chobienicach.
Jednak, aby dobrze omówić poszczególny temat, trzeba było się do tego porządnie przygotować. O tę sferę bardzo solidnie zadbał nasz szef. Napisaniem referatu zajął się On sam, ale to był dopiero początek zmagań. Do tekstu należało sporządzić interesującą, wciągającą prezentację z ilustracjami i opisami. Taką, która zaspokoi oczekiwania szefa (uwierzcie, nie było to ani łatwe ani oczywiste). Po długich popołudniach siedzenia nad tym, wszystko zostało zaakceptowane.
Potem przyszedł czas na nauczenie się po pierwsze omawiania tematu, a po drugie odpowiedniego prezentowania. W tej kwestii nasz szef przeszedł samego siebie. Przyniósł do biura mikrofon, sprzęt do nagrywania i powiedział, że musimy się nauczyć z tym obchodzić. To my nic, tylko siedzieliśmy po godzinach do późnej nocy i ćwiczyliśmy mówienie do „metalowej siatki”. Mimo, że na początku średnio nam się to wszystko podobało, to na końcu przyznaliśmy szefowi rację. Próby okazały się przydatne i pomocne. Wystąpienie się udało, chociaż nie obyło się bez stresu. Ale chyba możemy się pokusić o stwierdzenie, że szef był zadowolony 🙂
